Przewlekłe zatrucie morfiną.
Przewlekłe zatrucie morfiną. Morfina szczególnie łatwo prowadzi do nałogu. Ofiarą przewlekłego zatrucia morfiną padają najczęściej lekarze, aptekarze, pielęgniarki, dentyści, weterynarze i inne osoby, które mają łatwy dostęp do lekarstw. Powodem pierwszych wstrzyknięć morfiny, od których zaczyna się nałóg, bywają bóle wszelkiego pochodzenia, a więc napad kamicy żółciowej, rany, crises gastriques, często także niezdrowa ciekawość lub uwiedzenie przez innego morfinistę. Szczególnie niebezpieczni są lekarze morfiniści z obniżoną uczuciowością wyższą, którzy znajdują radość w pozyskiwaniu prozelitów morfinizmu. Z naciskiem trzeba też podnieść wciąż zdarzającą się lekkomyślność niektórych lekarzy, którzy bez nieodpartej konieczności przepisują morfinę w przypadkach nie wymagających tego niebezpiecznego środka. Są ludzie, którzy po pierwszej dawce rozsmakowują się w morfinie. U innych przeważają przykre uczucia, np. gniecenie w dołku podsercowym. Ci są też mniej zagrożeni, lecz przy wielokrotnym ponawianiu wstrzykiwań i u nich pojawia się nałóg. W piśmiennictwie czasem przesadza się znaczenie psychopatii przedchorobowej jako czynnika usposabiającego. Jest to czynnik ważny, jednakże odgrywa on rolę tylko w pewnym stosunkowo skromnym odsetku przypadków. Przeważająca większość morfinistów zawdzięcza swój nałóg wyłącznie lub niemal wyłącznie wpływom środowiskowym w rodzaju przytoczonych powyżej. Nawet bowiem w tych przypadkach, w których podłożem morfinizmu były stany złego samopoczucia, przygnębienia, niepokoju, nerwowości, lęku, nie należy zaraz przypisywać dysforii czynnikom wewnątrzustrojowym, lecz trzeba zapytać, czy we wpływach środowiskowych nie było motywacji zapoznania się z morfiną i jej euforyzującym działaniem. O roli obciążenia dziedzicznego pomówimy w osobnym rozdziale. Tutaj można zaznaczyć, że istotnie w rodzinach morfinistów dość często spotyka się przypadki chorób psychicznych, psychopatii, samobójstwa itd. Nie jest to jednak bynajmniej zasadą. Nałóg wytwarza się bardzo szybko. O nałogu mówimy z chwilą, gdy chory bez morfiny zaczyna się czuć źle i nie może się doczekać następnego wstrzyknięcia. Aby usunąć ból, trzeba po upływie pewnego czasu coraz bardziej podwyższać dawkę. Każda nowa dawka powoduje euforię, która już po kilku godzinach zamienia się w dysforię. [więcej w: , majaczenie drżenne, opilstwo, kodeks pracy badania lekarskie ]
January 19th, 2019 at 11:15 am
pacjent musi leżeć absolutnie nieruchomo
January 21st, 2019 at 6:32 pm
[..] odnosnik do informacji w naukowej publikacji odnosnie: Psycholog[...]
January 23rd, 2019 at 2:22 pm
Chirurg plastyczny w czasie liftingu widzi, gdzie podano kwas hialuronowy